Historia

Datą, już dzisiaj historyczną, jeżeli chodzi o początki powstania naszego sklepu, jest data otwarcia pierwszego zezwolenia na handel w kiosku drewnianym za bramą, przy ul. Pionierskiej

TADEUSZ KOC
WARZYWA - OWOCE - KWIATY
oraz
Artykuły Spożywcze
ul. Pionierska/Fałata
E L B L Ą G

15 MAJA 1979

Pamięć o tamtych czasach należy kultywować dlatego, żebyśmy sami pamiętali i młodszym pokoleniom zaświadczali, że obecna rzeczywistość pełnych półek sklepowych nie została nam ofiarowana, lecz była wynikiem zbiorowego wysiłku. I żebyśmy docenili, że obecne zasady wolności ekonomicznej są dla wszystkich: tak kupców, jak i konsumentów wielkim osiągnięciem.

W latach 50-tych państwo sprawowało pełną kontrolę w każdej dziedzinie życia społecznego, kiedy to handel istniał tylko dzięki talonom: na radio, na meble, na lampy itp. W okresie gomółkowskiej odwilży zaczął się rozwijać handel targowiskowy, jednak odcięcie Polski od świata zewnętrznego - zaowocowało tylko skromnym zaopatrzeniem sklepów, w których produkty luksusowe: jak cytryny, pomarańcze - pojawiały się sporadycznie.

Wreszcie nadeszły lata 70-te, postrzegane przez niektórych Polaków, jako okres względnej "prosperity", która okazała się na kredyt i trzeba było póżniej za nią ciężko zapłacić. W tych latach zaczął się rozwijać na szerszą skalę handel prywatny, który miał swoje żródło zaopatrzenia w istniejących w Polsce do dzisiaj - Giełdach Towarowych. Były to duże rynki, w których towary sprzedawali regionalni ogrodnicy, rolnicy i sadownicy. Giełd takich było kilka w Posce: w Gdańsku, Warszawie, Katowicach i Poznaniu. Stanowiły bazę zaopatrzeniową wszystkich sklepów prywatnych i agencyjnych tamtego okresu. Kupcy w poszukiwaniu atrakcyjnych towarów przemierzali setki kilometrów, z jednej giełdy na drugą, żeby uatrakcyjnić towar w swoim sklepie. Handel państwowy nie miał tych problemów, skupiał w ręku hurtownie i sieć sklepów detalicznych - ale w nich było pusto. Dlatego wprowadzono kartki żywnościowe, początkowo na cukier a w stanie wojennym na: mięso, buty, alkohol, papierosy, mąkę i masło.

  • 16 sierpnia 1980 r - otwieramy zezwolenie na budowę budynku mieszkalno-usługowego za bramą przy ul. Pionierskiej 19 w Elblągu. Miał tam być sklep o profilu spożywczo - warzywniczym, ponieważ kiosk nie spełniał już wymogów sanitarnych.
  • Maj 1981 r - po odbiorze UM w Elblągu, przenosimy się i uruchamiamy w nowym budynku:

    S K L E P
    WARZYWA - OWOCE - KWIATY
    oraz
    Art. Spożywcze i Cukiernicze
    pochodzenia krajowego i zagranicz.

  • Koniec lat 80-tych - wprowadzamy w sklepie komis rzeczy technicznych.
  • Początek lat 90-tych - przebranżawiamy sklep i zmieniamy nazwę na:

    SKLEP WIELOBRANŻOWY " A L T E D "
    Alicja Koc
    ul. Pionierska 19, 82-300 ELBLĄG


    sklep

    prowadząc sprzedaż ubrań, wyposażenia mieszkań i handel artykułami spożywczymi.
  • W lutym 1992 r - rozszerzamy profil spożywczy sklepu, uatrakcyjniając asortyment.

    sklep

    sklep

  • W marcu 1995 r - rozbudowujemy sklep o dalszą część działki, w celu pełnej realizacji zadań stojących przed naszym sklepem i branżą spożywczą, której dalej jesteśmy wierni.

Czasy obecne:

W podsumowaniu naszej historii, należy zadać sobie pytanie, czy rodzimi kupcy poradzą sobie w warunkach silnej konkurencji ze strony zachodnich super- i hipermarketów. Jest oczywistym, że o wyborze przez klienta sklepu, decyduje cena produktu. Na którą składa się:

  • ilość zamówionego towaru,
  • koszt transportu,
  • duża rotacja klientów,
  • oraz duże możliwości finansowe.

Zagranicznyme przedsiębiorstwa handlowe, funkcjonujące na polskim rynku wygrywają konkurencję z polskimi firmami handlowymi dzięki:

  • wysokiemu poziomowi koncentracji technicznej i organizacyjnej
  • dużej sile ekonomicznej i finansowej
  • ulgom i priorytetom stosowanym przez nasze państwo i samorządy tzn.
    • kilkuletniemu zwolnieniu z opłat podatkowych
    • zwolnieniu z opłat lokalnych - podatek od nieruchomości

W związku z tym przewiduję, że kupcy w najbliższych latach będą mieli problemy z utrzymaniem się na rynku. Ponieważ, pomimo zagrożenia ze strony zagranicznych koncernów czują niechęć do wspólnych przedsiewzięć, ale podstawową przyczyną tego jest słabość finansowa i kapitałowa. Polskie kupiectwo przez okres lat 90-tych, nie zdołało się wzmocnić. Ponadto w polskim systemie podatkowym brakuje zachęt do inwestowania, chodzi o rozwój polityki finansowej i kredytowej dla małych kupców. Należałoby:

  • stworzyć jasne ulgi kupcom, zatrudniającym więcej pracowników
  • wyrażnie określić korzyści płynące kupcom, należącym do jakiejś sieci handlowej
  • zapewnić pomoc przy zakupie towaru, dla modernizacji placówek handlowych

Przeszkody piętrzące się przed kupcem znamy osobiście. Ponieważ, budowa i rozbudowa sklepu, była tylko naszym dziełem. A remont w 2003 r, zgodnie z wymogami systemu bezpieczeństwa żywności HACCP w sklepach spożywczych, pochłonęła dużo czasu, energii i środków finansowych. Mówi się o dofinansowaniu z Unii Europejskiej, ale koszt wykonania projektu i złożenia gdzie trzeba, przekracza czas przeciętnego kupca. A najprostszej pomocy lub porady znikąd nie widać.